Logo Karkonoskiego Sejmiku Osób niepełnosprawnych

Wyciecz­ka w cza­sie epidemii

Zapra­sza­my do lektury…

 

     Gdy w ubie­głym roku robi­li­śmy pla­ny na ten rok i w listo­pa­dzie 2019 r. skła­da­li­śmy do PFRO­Nu wnio­sek o dofi­nan­so­wa­nie naszej sto­wa­rzy­sze­nio­wej wyciecz­ki, nikt nie przy­pusz­czał, że już nie­dłu­go jeden mały wirus zmie­ni losy świata. 

    Nasta­ła wio­sna i przy­zna­no nam pie­nią­dze. Jed­nak epi­de­mia trwa­ła, więc mając nadzie­ję na popra­wę sytu­acji, prze­ło­ży­li­śmy ter­min wyjazdu.

   W sierp­niu obostrze­nia zosta­ły polu­zo­wa­ne i mimo, że wirus nie odpusz­czał, uda­ło nam się poje­chać na inte­re­su­ją­cą wyciecz­kę. Zacho­wu­jąc bez­pie­czeń­stwo (w masecz­kach i dezyn­fe­ku­jąc ręce) spę­dzi­li­śmy bar­dzo przy­jem­ny dzień.

    W impre­zie uczest­ni­czy­ło 10 osób nie­peł­no­spraw­nych (3 na wóz­kach inwa­lidz­kich) wraz z opie­ku­na­mi, przy­ja­ciół­mi ze Sto­wa­rzy­sze­nia i wolontariuszami.

   Naj­pierw w Muzeum Gór­nic­twa i Hut­nic­twa Zło­ta w Zło­tym Sto­ku zwie­dzi­li­śmy daw­ną kopal­nię zło­ta i arse­nu, w któ­rej w czę­ści szy­bów moż­na poru­szać się na wóz­ku. Weso­ły i obda­rzo­ny dużą wie­dzą prze­wod­nik poka­zał nam uni­ka­to­wą kolek­cję map geo­lo­gicz­nych, daw­ne gór­ni­cze instru­men­ty geo­de­zyj­ne, tygle i piec do wyto­pu zło­ta oraz boga­tą kolek­cję skał, rud i mine­ra­łów. Mogli­śmy zoba­czyć też zbiór pamią­tek zwią­za­nych z 10-wie­ko­wą tra­dy­cją i histo­rią wydo­by­cia zło­ta oraz zapie­ra­ją­cy dech w pier­siach skar­biec z 1066 szta­ba­mi zło­ta. Na koniec spraw­ne oso­by pomo­gły wóz­ko­wi­czom prze­siąść się do poma­rań­czo­we­go tram­wa­ju, któ­rym odby­li­śmy krót­ką lecz „sza­lo­ną” prze­jażdż­kę w głąb kopal­nia­nej sztolni.

   Następ­nie poje­cha­li­śmy do Hen­ry­ko­wa do pocy­ster­skie­go baro­ko­we­go zespo­łu klasz­tor­ne­go, ufun­do­wa­ne­go w 1222 r. przez kano­ni­ka wro­cław­skie­go Miko­ła­ja jako filia opac­twa w Lubią­żu. W 1227 r. przy­by­li tu pierw­si zakon­ni­cy, w któ­rych wła­da­niu klasz­tor pozo­sta­wał do 1810 r. Tutaj w latach 1268–1273 powsta­ła księ­ga hen­ry­kow­ska, poświę­co­na kro­ni­ce zało­że­nia i upo­sa­że­nia klasz­to­ru, w któ­rej tek­ście zacho­wa­ło się pierw­sze całe zda­nie w języ­ku pol­skim. Obec­nie mie­ści się tu Metro­po­li­tal­ne Wyż­sze Semi­na­rium Duchow­ne z Wro­cła­wia. Na całość zespo­łu klasz­tor­ne­go skła­da­ją się: kościół pw. Wnie­bo­wzię­cia NMP i św. Jana Chrzci­cie­la, budy­nek klasz­tor­ny, ofi­cy­na miesz­kal­na, daw­na szko­ła łaciń­ska, daw­na wozow­nia, budy­nek daw­ne­go szpi­ta­la, dom cze­la­dzi i inne zabudowania. 

    W Hen­ry­ko­wie musie­li­śmy roz­dzie­lić się na dwie gru­py. Oso­by cho­dzą­ce zwie­dza­ły nie­do­sto­so­wa­ny dla osób nie­peł­no­spraw­nych budy­nek klasz­tor­ny, a oso­by na wóz­kach wraz opie­ku­na­mi podzi­wia­ły pięk­ny kościół, w któ­rym obie gru­py połą­czy­ły się.

    Po tym zwie­dza­niu mie­li­śmy krót­ki odpo­czy­nek, pod­czas któ­re­go zje­dli­śmy pysz­ny obiad.

    Na koniec byli­by­śmy w Arbo­re­tum w Woj­sła­wi­cach, któ­re od 1988 r. jest filią Ogro­du Bota­nicz­ne­go Uni­wer­sy­te­tu Wro­cław­skie­go, gdzie moż­na podzi­wiać pięk­ne kwia­ty, krze­wy i drze­wa. Nie­ste­ty po tere­nie Arbo­re­tum cięż­ko jest poru­szać się na wóz­ku inwalidzkim.

    Ponie­waż z powo­du epi­de­mii wiru­sa sto­wa­rzy­sze­nio­we spo­tka­nia w tym roku zosta­ły zawie­szo­ne, wszy­scy byli za sobą stę­sk­nie­ni i ogrom­nie się cie­szy­li z tego wyjaz­du, któ­ry uzna­li za bar­dzo inte­re­su­ją­cy i przy­jem­ny. Wyciecz­ka wzbo­ga­ci­ła naszą wie­dzę w róż­nych dzie­dzi­nach. Jak zwy­kle wszy­scy się inte­gro­wa­li i poma­ga­li sobie nawzajem.

     Żegna­jąc się życzy­li­śmy sobie wie­le zdro­wia i zakoń­cze­nia epi­de­mii, żeby­śmy zno­wu mogli czę­sto się spotykać.

Iwo­na Gucwa