Logo Karkonoskiego Sejmiku Osób niepełnosprawnych

Kil­ka reflek­sji nad bier­no­ścią zawo­do­wą – wywiad z mło­dym rencistą.

Za Watch­DogP­fron publi­ku­je­my arty­kuł doty­czą­cy bier­no­ści zawo­do­wej w okre­sie choroby. 

wothdogPFRON logo1x400Wszyst­kie przed­sta­wio­ne w tym wywia­dzie infor­ma­cje są auten­tycz­ne. Zmie­nio­ne zosta­ło tyl­ko imię i nazwi­sko boha­te­ra wywiadu. 

Pacjent, Jan Nowak, lat 32 jako 20 let­ni męż­czy­zna, po ukoń­cze­niu tech­ni­kum zaczął pra­co­wać jako kucharz w restau­ra­cjach. W wie­ku 29 lat gwał­tow­nie zaczął pogar­szać mu się wzrok. Po wstęp­nej dia­gno­sty­ce, oka­za­ło się, że nie moż­na przy­wró­cić pra­wi­dło­we­go widze­nia, a cał­ko­wi­ta utra­ta wzro­ku jest kwe­stią cza­su. Po kil­ku tygo­dniach Pan Jan zupeł­nie stra­cił wzrok na pra­wym oku i ocze­ki­wał na prze­szczep rogów­ki. Okres rekon­wa­le­scen­cji wyno­sił 1,5 roku. Przez ten okres nie mógł podej­mo­wać żad­nej pra­cy i z tego powo­du przez ten czas otrzy­my­wał rentę.

Co Pan czuł po ope­ra­cji, kie­dy dosta­wał Pan ren­tę i nie mógł pod­jąć żad­nej pracy?

Pomi­mo szczę­śli­wie odzy­ska­ne­go wzro­ku, nigdy nie czu­łem się tak źle jak w tam­tym cza­sie. Nie mogłem pra­co­wać, ćwi­czyć, pro­wa­dzić takie­go życia jakie pro­wa­dzi­łem do tej pory. Ren­ta nie wystar­cza­ła na pod­sta­wo­we potrze­by. Prze­by­wa­łem całe dnie w domu, co skoń­czy­ło się epi­zo­dem depre­syj­nym. Czu­łem się nie­po­trzeb­ny, odrzu­co­ny, nie­po­tra­fią­cy zadbać o pod­sta­wo­we potrzeby.

Jed­nak gdy poja­wi­ła się moż­li­wość powro­tu do pra­cy, nie zde­cy­do­wał się Pan, dlaczego?

Począt­ko­wo, tak nie czu­łem się naj­le­piej. Jed­nak po pew­nym cza­sie przy­zwy­cza­iłem się do nowej sytu­acji, któ­ra sta­ła się bar­dzo wygod­na. Nie mia­łem żad­nych obo­wiąz­ków. Otrzy­my­wa­łem ren­tę, wpraw­dzie nie­wiel­ką, ale regu­lar­nie. Poza tym zawsze ktoś pomógł, więc finan­so­wo nie było tak źle. Z upły­wem kolej­nych tygo­dni zaczą­łem akcep­to­wać obec­ną sytu­ację, któ­ra nie będę tego ukry­wać, roz­le­ni­wi­ła mnie. Z dru­giej jed­nak stro­ny nie czu­łem się goto­wy do tego, żeby ponow­nie wró­cić do pra­cy, czu­łem się gor­szy od innych. Mia­łem wra­że­nie, że nie jestem przy­go­to­wa­ny do powro­tu do pracy.

Czy korzy­stał Pan z jakiś kur­sów przy­go­to­wu­ją­cych do powro­tu do pracy?

Nie wie­dzia­łem o takiej moż­li­wo­ści. Nikt nie poin­for­mo­wał mnie, że ist­nie­ją takie kur­sy i war­to z nich sko­rzy­stać. Kie­dy minął okres 18 mie­się­cy i mogłem powró­cić do pra­cy, nie zro­bi­łem tego. Minę­ło kil­ka mie­się­cy, zanim zde­cy­do­wa­łem się na ponow­ną aktyw­ność zawodową.

Jak oce­nia Pan swój powrót do pracy?

Byłem bar­dzo roz­cza­ro­wa­ny nasta­wie­niem pra­co­daw­ców. Nikt nie powie­dział mi tego bez­po­śred­nio, ale czu­łem wyraź­ną oba­wę pra­co­daw­ców przed zatrud­nia­niem oso­by, któ­ra jest świe­żo po ope­ra­cji. Ist­nie­ją jakieś nie­uza­sad­nio­ne oba­wy, że pra­cow­nik nie będzie tak wydol­ny i dys­po­zy­cyj­ny tak, jak pozo­sta­li pra­cow­ni­cy. Pra­co­daw­cy oba­wia­ją się, że oso­by będę nagmin­nie korzy­stać ze zwol­nień lekar­skich i nie­od­po­wie­dzial­nie pod­cho­dzić do świe­żo roz­po­czę­tej nowej pra­cy. Odczu­wa­jąc nie­chęć, nie było mi łatwo.

Jak oce­nia Pan brak moż­li­wo­ści zatrud­nie­nia w trak­cie otrzy­my­wa­nia renty?

Nie potra­fi­łem zro­zu­mieć dla­cze­go nie moż­na pra­co­wać w mniej­szym wymia­rze godzin, w innej for­mie. W moim przy­pad­ku jest bar­dzo dużo moż­li­wo­ści wyko­ny­wa­nia pra­cy, któ­ra nie zwięk­sza­ła­by ciśnie­nia w gał­ce ocznej. Gdy­bym miał moż­li­wość szyb­sze­go pod­ję­cia pra­cy nie prze­cho­dził­bym zabu­rzeń psy­chicz­nych, odizo­lo­wa­nia się od ludzi. Z cza­sem tak jak powie­dzia­łem, przy­zwy­cza­iłem się do tej nowej sytu­acji i z kolei powrót do pra­cy był zwią­za­ny z ogrom­na ilo­ścią obaw, któ­re poja­wia­ły się w mojej głowie.

Jakie były rela­cje Pana z rodziną?

Jak odno­szo­no się do Pana w sytu­acji w jakiej Pan się zna­lazł? Począt­ko­wo każ­dy ota­czał mnie tak duża tro­ską, wręcz lito­ścią. Z cza­sem nie­ste­ty zaczą­łem wyko­rzy­sty­wać ich dobroć. Moż­li­wość nie podej­mo­wa­nia nowych wyzwań była kuszą­ca, kom­for­to­wa. Kie­dy naj­bliż­si dostrze­gli, ze jest odpo­wied­ni moment do tego, by unor­mo­wać swo­je życie, wów­czas ja nie widzia­łem w tym sen­su, bo czu­łem się gor­szy od innych. Mia­łem wra­że­nie, ze moja prze­szłość i kon­se­kwen­cje ope­ra­cji są na tyle widocz­ne, że każ­da oso­ba z zacie­ka­wie­niem przy­glą­da się mojej twa­rzy i współ­czu­je mi, co bar­dzo mnie dener­wo­wa­ło. Tego nie­ste­ty nie rozu­mia­ła moja rodzi­na i uwa­ża­ła, że są to tyl­ko wymów­ki, by tkwić w bier­no­ści zawo­do­wej. Kumu­lo­wa­ło się moje nie­zro­zu­mie­nie z rodzi­na i nara­sta­ły konflikty.

Czy może Pan słu­żyć jakąś radą innym oso­bom otrzy­mu­ją­cym rentę? 

Jeże­li oso­ba po trau­ma­tycz­nym zda­rze­niu może za zgo­dą leka­rza pod­jąć aktyw­ność zawo­do­wą, naj­gor­szym pomy­słem jest prze­cią­ga­nie okre­su prze­by­wa­nia w domu. Każ­dy powi­nien mieć moż­li­wość roz­wo­ju, poczu­cia bycia potrzeb­nym. Jeże­li z jakichś wzglę­dów nie może wyko­ny­wać dotych­cza­so­wej pra­cy, to powi­nien zna­leźć orga­ni­za­cje, oso­by, któ­re pomo­gły­by przy­sto­so­wać się do nowych warun­ków. Moż­li­wość odby­cia kur­sów, prze­kwa­li­fi­ko­wa­nia – by roz­po­cząć nową pra­cę – pozy­tyw­nie wpły­nę­ła­by zarów­no na psy­chi­kę, jak i przy­spie­szy­ła­by okres reha­bi­li­ta­cji. Pozo­sta­wie­nie oso­by jedy­nie z ren­tą, nie jest pomo­cą jakiej moż­na ocze­ki­wać od insty­tu­cji trud­nią­cych się wspie­ra­niem osób nie­peł­no­spraw­nych, bez­ro­bot­nych, tych w okre­sie rekonwalescencji.

Czy jest jakiś spo­sób w Pana opi­nii by popra­wić sys­tem ren­to­wy oraz trud­ny okres dla rencistów?

Przede wszyst­kim wyso­kość rent jest zatrwa­ża­ją­co niska. Czę­sto oso­by w okre­sie reha­bi­li­ta­cji, potrze­bu­ją o wie­le wię­cej środ­ków by opła­cić kosz­tow­ne leki, sprzęt medycz­ny, pry­wat­ne spo­tka­nia z fizjo­te­ra­peu­tą czy psy­cho­lo­giem. Zatem bez pomo­cy naj­bliż­szych, żad­na oso­ba nie jest w sta­nie god­nie żyć tyl­ko i wyłącz­nie z wyso­ko­ści ren­ty. Z dru­giej stro­ny, sko­ro w momen­cie otrzy­my­wa­nia ren­ty , nie­za­leż­nie od samo­po­czu­cia i wydol­no­ści fizycz­nej, nie moż­na podej­mo­wać aktyw­no­ści zawo­do­wej, war­to było­by pomy­śleć nad jakaś alter­na­ty­wą dla osób, któ­re zmu­szo­ne są do pozo­sta­nia w bier­no­ści nie tyl­ko zawo­do­wej ale i społecznej.

Wywiad prze­pro­wa­dzi­ła: Ali­cja Szybajło

http://www.watchdogpfron.pl/kilka-refleksji-nad-biernoscia-zawodowa-wywiad-z-mlodym-rencista/

KAMPANIA "I'M JUST LIKE YOU"


This will close in 20 seconds