Logo Karkonoskiego Sejmiku Osób niepełnosprawnych

KIE­DY LEKARZ POPEŁ­NI BŁĄD

Każ­dy może się pomy­lić. Tak­że lekarz. Tyl­ko, że jego błąd kosz­tu­je cza­sem życie i zdro­wie. Sta­ty­sty­ki doty­czą­ce błę­dów medycz­nych są w naszym kra­ju igno­ro­wa­ne, jak­by niko­go nie obcho­dzi­ło, ilu i jakich uchy­bień leka­rze naj­czę­ściej się dopusz­cza­ją, czym to się koń­czy i ile kosztuje.

Sza­cu­je się, że każ­de­go roku w Pol­sce leka­rze wszyst­kich spe­cjal­no­ści popeł­nia­ją łącz­nie przy­naj­mniej 20 — 30 tysię­cy błę­dów. W roku 2011 do Biu­ra Rzecz­ni­ka Praw Pacjen­ta zgło­szo­no 33 tysią­ce spraw. W tym samym roku do rzecz­ni­ków odpo­wie­dzial­no­ści zawo­do­wej wpły­nę­ło 3550 wnio­sków o uka­ra­nie leka­rzy. Jak wyni­ka ze sta­ty­styk, naj­wy­żej co dzie­sią­ty poszko­do­wa­ny wno­si skar­gę do izby lekar­skiej, zawia­da­mia pro­ku­ra­tu­rę lub pisze pozew sądo­wy. Pozo­sta­li albo nie mają dosta­tecz­nie dużo ener­gii, by wal­czyć, albo oba­wia­ją się kosz­tów sado­wych, albo uwa­ża­ją, że z leka­rza­mi i tak nie da się wygrać.

Nie­wąt­pli­wie docho­dząc swo­ich praw trze­ba być przy­go­to­wa­nym na wie­lo­let­ni pro­ces i kon­fron­ta­cję nie tyl­ko z trud­ny­mi wspo­mnie­nia­mi, ale rów­nież z zezna­nia­mi świad­ków, czy­li per­so­ne­lem medycz­nym szpi­ta­la, któ­ry nie chcąc powie­dzieć praw­dy naj­czę­ściej kła­mie. Rów­nie cza­so­chłon­ny jest pro­ces pra­cy nad eks­per­ty­zą – nad tym doku­men­tem bie­gli (rów­nież leka­rze!) pra­cu­ją nie­kie­dy ponad rok a przy­go­to­wa­ne przez nich opi­nie nie zawsze odzwier­cie­dla­ją fak­tycz­ny stan rze­czy. Pacjent, któ­ry twier­dzi, że został poszko­do­wa­ny wsku­tek błę­du medycz­ne­go powi­nien przy­stą­pić do gro­ma­dze­nia doku­men­ta­cji medycz­nej. Aby udo­wod­nić błąd pacjent powi­nien zgro­ma­dzić peł­ną doku­men­ta­cje. Jeśli pacjent ma podej­rze­nie, że lekarz popeł­nił błąd pod­czas lecze­nia, to zanim uda się po pomoc, powi­nien wziąć ze szpi­ta­la peł­ną doku­men­ta­cję medycz­ną. W Pol­sce jest co naj­mniej kil­ka insty­tu­cji, któ­re zaj­mu­ją się pomo­cą pacjen­tom poszko­do­wa­nym w wyni­ku błę­du leka­rza. Przede wszyst­kim poszko­do­wa­ny musi uzy­skać doku­men­ta­cję z pla­ców­ki, w któ­rej jego zda­niem popeł­nio­no błąd. Na pew­no pacjent nie może dys­po­no­wać jedy­nie Kar­tą Infor­ma­cyj­ną. Poszko­do­wa­ny powi­nien posia­dać peł­ną doku­men­ta­cję, a nie jedy­nie jej frag­men­ta­rycz­ną część. Dodat­ko­wo pacjent powi­nien zgro­ma­dzić doku­men­ty z miejsc, w któ­rych leczył się po popeł­nie­niu błę­du. To wła­śnie na pod­sta­wie tych doku­men­tów wywnio­sko­wać moż­na w jaki spo­sób błąd medycz­ny wpły­nął na zdro­wie i życie pacjenta.

Jakie doku­men­ty kon­kret­nie skła­da­ją się na doku­men­ta­cję medycz­ną mają­cą na celu oce­nę czy w lecze­niu docho­wa­no nale­ży­tej sta­ran­no­ści? Wska­zać moż­na: histo­rię cho­ro­by, wyni­ki badań, obser­wa­cje lekar­skie, kar­tę zle­ceń lekar­skich, opis ope­ra­cji. Oczy­wi­ście poszcze­gól­ne błę­dy lekar­skie róż­nią się od sie­bie i do ich udo­wod­nie­nia potrzeb­ne są szcze­gól­ne doku­men­ty. Jako przy­kład wska­zać moż­na błę­dy lekar­skie przy poro­dzie – tutaj czę­sto nie­zbęd­nym dowo­dem jest wydruk bada­nia KTG. Wszyst­kie uzy­ska­ne przez pacjen­ta doku­men­ty powin­ny być poświad­czo­ne o zgod­ność z ory­gi­na­łem. Pra­wo do dostę­pu o sta­nie zdro­wia oraz uzy­ska­nia kse­ro doku­men­ta­cji medycz­nej ma pacjent oraz oso­ba, któ­rej udzie­lił on peł­no­moc­nic­twa. Peł­no­moc­nic­two to może zostać udzie­lo­ne przez poszko­do­wa­ne­go w każ­dym momencie.

Pod­kre­ślić nale­ży, że leka­rze mają obo­wią­zek rze­tel­nie pro­wa­dzić doku­men­ta­cję medycz­ną, a pla­ców­ki udo­stęp­nić ją pacjentowi.

Oczy­wi­ście, jeże­li poszko­do­wa­ny musi pono­sić wydat­ki zwią­za­ne z lecze­niem to nale­ży mu się ich zwrot. Kie­dy pacjent może doma­gać się zwro­tu? Jeże­li lecze­nie było bez­po­śred­nio zwią­za­ne z następ­stwa­mi błę­du medycz­ne­go, a zakup sprzę­tu był koniecz­ny w pro­ce­sie lecze­nia i reha­bi­li­ta­cji pacjent powi­nien sta­rać się o zwrot ponie­sio­nych kosztów.

W przy­pad­ku zwro­tu kosz­tów lecze­nia koniecz­nym jest przed­sta­wie­nie dowo­dów na ich ponie­sie­nie w posta­ci fak­tur czy para­go­nów. Napra­wie­nie szko­dy obej­mu­je nie tyl­ko zwrot wszel­kich wydat­ków ponie­sio­nych przez poszko­do­wa­ne­go zarów­no w związ­ku z samym lecze­niem i reha­bi­li­ta­cją, jak i kosz­ta­mi opie­ki koniecz­nej w cza­sie pro­ce­su lecze­nia, ale tak­że inne dodat­ko­we kosz­ty zwią­za­ne z dozna­nym uszczerb­kiem, w tym zalicz­kę na kosz­ty lecze­nia. W przy­pad­ku zalicz­ki na kosz­ty lecze­nia pacjent zobo­wią­za­ny jest do udo­wod­nie­nia nie tyl­ko wyso­ko­ści prze­wi­dy­wa­nych wydat­ków, ale tak­że ich celo­wo­ści oraz konieczności.

Jed­nak zebra­nie doku­men­ta­cji medycz­nej to dopie­ro począ­tek wal­ki o odszko­do­wa­nie za błąd lekar­ski. Pacjent musi wyka­zać nie tyl­ko szko­dę, ale rów­nież winę leka­rza (zanie­dba­nie, nie­dbal­stwo) oraz zwią­zek pomię­dzy zacho­wa­niem leka­rza czy per­so­ne­lu a dozna­ną przez sie­bie szko­dą. Dodat­ko­wo to pacjent okre­śla wyso­kość swo­je­go żądania.

Aby udo­wod­nić winę leka­rza nale­ży dokład­niej zapo­znać się z tym poję­ciem. O winie może­my mówić, jeże­li dzia­ła­nie (zanie­cha­nie) leka­rza moż­na oce­nić ujem­nie z z punk­tu widze­nia sztu­ki lekar­skiej lub zasad ety­ki. Lekarz może pono­sić winę za brak nale­ży­tej sta­ran­no­ści, nie­dbal­stwo, winę umyśl­ną i nieumyślną.

Wśród pacjen­tów poszko­do­wa­nych wsku­tek błę­du lekar­skie­go panu­je prze­ko­na­nie, że błąd ten jest bar­dzo trud­ny do udo­wod­nie­nia. Pacjent musi pamię­tać, że gra­ni­ca pomię­dzy błę­dem medycz­nym, a ryzy­kiem zwią­za­nym z zabiegiem/operacją jest bar­dzo płyn­na. Wła­śnie z tego powo­du poszko­do­wa­nym cięż­ko udo­wod­nić błąd. Co wię­cej, jeże­li poszko­do­wa­ny sta­ra się o odszko­do­wa­nie, zadość­uczy­nie­nie czy ren­tę przed sądem cywil­nym musi wyka­zać powsta­nie samej szko­dy, (np. uszczerb­ku na zdro­wiu), winę leka­rza (per­so­ne­lu) oraz zaist­nie­nie ade­kwat­ne­go związ­ku przy­czy­no­we­go mię­dzy wyrzą­dzo­ną szko­dą a dzia­ła­niem lub zanie­cha­niem leka­rza. Jed­nak z uwa­gi na sto­pień trud­no­ści spraw o odszko­do­wa­nia za błę­dy medycz­ne sądy uzna­ją, że wystar­czy wyka­za­nie praw­do­po­do­bień­stwa związ­ku pomię­dzy dzia­ła­niem (zanie­cha­niem) leka­rza a szko­dą, jaką doznał pacjent.