Logo Karkonoskiego Sejmiku Osób niepełnosprawnych

BW kry­zy­sie pra­co­daw­cy tną eta­ty i bonusy

Wie­le firm w cza­sach pro­spe­ri­ty zgo­dzi­ło się na przy­zna­nie zało­gom dodat­ko­wych świad­czeń, dodat­ków, pre­mii, któ­re w cza­sie deko­niunk­tu­ry sta­no­wią zbyt duże obcią­że­nie dla przed­się­biorstw. Kodeks pra­cy okre­śla zasa­dy zawie­ra­nia poro­zu­mień z zało­gą, pozwa­la­ją­cych na cza­so­we zawie­sza­nie kosz­tow­nych roz­wią­zań wyni­ka­ją­cych z zakła­do­wych regu­la­mi­nów, sta­tu­tów czy ukła­dów zbio­ro­wych. Pra­co­daw­cy coraz rza­dziej się­ga­ją po takie roz­wią­za­nia. Zamiast wikłać się w trud­ny dia­log, wolą zwol­nić część zało­gi albo iść na skró­ty i nego­cjo­wać indy­wi­du­al­nie z pra­cow­ni­ka­mi rezy­gna­cję z należ­nych im świad­czeń.
Nie­wąt­pli­wie roz­mo­wy ze związ­ka­mi zawo­do­wy­mi czy przed­sta­wi­cie­la­mi pra­cow­ni­ków nie są łatwe. Repre­zen­tu­ją­ce zało­gę orga­ni­za­cje, w zamian za ocze­ki­wa­ne przez pra­co­daw­cę ustęp­stwa doty­czą­ce np. wyna­gro­dzeń, chcą uzy­skać gwa­ran­cje zatrudnienia

Indy­wi­du­al­ne naciski

      Pra­cow­ni­cy Kopal­ni Węgla Bru­nat­ne­go Konin byli na prze­ło­mie kwiet­nia i maja tego roku sku­tecz­nie prze­ko­ny­wa­ni do dobro­wol­ne­go pod­pi­sa­nia poro­zu­mie­nia w spra­wie obniż­ki wyna­gro­dze­nia. Fir­ma, mimo że dzia­ła­ją w niej duże związ­ki wcho­dzą­ce w skład ogól­no­pol­skich struk­tur, nie zde­cy­do­wa­ła się na nego­cja­cje zbio­ro­we doty­czą­ce cię­cia wyna­gro­dzeń.
– Nie wie­my, dla­cze­go pra­co­daw­ca wybrał inną dro­gę. Zatrud­nie­ni bez świad­ków otrzy­my­wa­li pro­po­zy­cję nie do odrzu­ce­nia, któ­rej efek­tem było obni­że­nie pen­sji, czę­sto o ok. 700 zł. Gdy w fir­mie mówi się o zwol­nie­niach gru­po­wych, trud­no się dzi­wić, że ule­ga­li i pod­pi­sy­wa­li nie­ko­rzyst­ne dla sie­bie poro­zu­mie­nia – wyja­śnia Grze­gorz Matu­szak, prze­wod­ni­czą­cy MOZ NSZZ „Soli­dar­ność” KWB Konin.
Tłu­ma­czy, że zda­niem związ­ku takie roz­wią­za­nie jest nie­zgod­ne z pra­wem i nale­ży je trak­to­wać jako zrze­cze­nie się wyna­gro­dze­nia. A zgod­nie z art. 84 k.p. pra­cow­nik nie może zrzec się pra­wa do nie­go ani prze­nieść tego pra­wa na inną oso­bę. – W kopal­ni trwa obec­nie spór zbio­ro­wy. Jeden z postu­la­tów doty­czy wyco­fa­nia się z dobro­wol­nych dekla­ra­cji o obni­że­niu wyna­gro­dze­nia. W sto­sun­ku do czę­ści pra­cow­ni­ków fir­ma wyco­fa­ła się z wcze­śniej­szych poro­zu­mień po inter­wen­cji Pań­stwo­wej Inspek­cji Pra­cy (PIP) – doda­je Grze­gorz Matu­szak.
W oce­nie Macie­ja Łęczyc­kie­go, rzecz­ni­ka PAK, zgo­da na obniż­kę wyna­gro­dzeń nie jest efek­tem zastra­sze­nia tyl­ko prze­ja­wem odpo­wie­dzial­no­ści za przy­szłość kopal­ni. Jego zda­niem pra­cow­ni­cy, rozu­mie­jąc ska­lę zagro­żeń, potwier­dza­ją wolę poro­zu­mie­nia się z pra­co­daw­cą nawet na okre­so­wo pogor­szo­nych warun­kach pła­co­wych, byle zacho­wać miej­sca pracy.

Zapaść ukła­do­wa

      Spa­dek zain­te­re­so­wa­nia dia­lo­giem spo­łecz­nym w fir­mach potwier­dza­ją dane PIP. W 2012 r. inspek­cja zano­to­wa­ła tyl­ko 76 infor­ma­cji o zawie­sze­niu sto­so­wa­nia zakła­do­wych ukła­dów z powo­du trud­no­ści finan­so­wych pra­co­daw­cy.
Naj­czę­ściej zawie­sza­no reali­za­cję tych posta­no­wień ukła­do­wych, któ­re okre­śla­ły zasa­dy przy­zna­wa­nia i wypła­ca­nia nagród jubi­le­uszo­wych, korzyst­niej­szych odpraw eme­ry­tal­no-ren­to­wych, corocz­nej walo­ry­za­cji płac czy wypła­ty pre­mii regu­la­mi­no­wej. W nie­któ­rych poro­zu­mie­niach uzgad­nia­no jed­no­cze­śnie mniej korzyst­ne od poprzed­nich warun­ki przy­zna­wa­nia zawie­szo­nych świad­czeń. Poro­zu­mie­nia zawie­ra­ne były na okres od kil­ku mie­się­cy do trzech lat.
Spa­da tak­że licz­ba pro­to­ko­łów dodat­ko­wych, czy­li zmian w ukła­dach, któ­re z regu­ły wpro­wa­dza­ją mniej korzyst­ne dla pra­cow­ni­ków roz­wią­za­nia. Z danych PIP wyni­ka, że więk­szość z nich doty­czy­ła rezy­gna­cji z nie­któ­rych świad­czeń, np. dodat­ków funk­cyj­nych czy stażowych.

– Zmia­ny doty­czy­ły tak­że zastę­po­wa­nia pre­mii regu­la­mi­no­wej uzna­nio­wą lub nagro­dą. Nowe roz­wią­za­nia, któ­re wpro­wa­dza­no do ukła­du, uza­leż­nia­ły też utwo­rze­nie fun­du­szy pre­mio­wych od osią­gnię­cia przez fir­mę kon­kret­nych wskaź­ni­ków. Ponad­to w ramach oszczęd­no­ści wpro­wa­dza­no posta­no­wie­nia o nie­two­rze­niu lub zmniej­sze­niu odpi­sów na zakła­do­wy fun­dusz świad­czeń socjal­nych – infor­mu­je Danu­ta Rut­kow­ska, rzecz­nik pra­so­wy głów­ne­go inspek­to­ra pracy.

Nie­uf­ność i polityka

      Spa­dek efek­tów dia­lo­gu na szcze­blu zakła­du pra­cy dostrze­ga­ją zarów­no pra­co­daw­cy, jak i związ­kow­cy. – Zja­wi­sko to obser­wu­je­my już od jakie­goś cza­su. Trud­no powie­dzieć, dla­cze­go pra­co­daw­ca wybie­ra bar­dziej uciąż­li­wą, dłu­go­trwa­łą i wpro­wa­dza­ją­cą ner­wo­wość pro­ce­du­rę indy­wi­du­al­ne­go wymu­sza­nia oświad­czeń. Oczy­wi­ście łatwiej jest wymu­sić korzyst­ne dla sie­bie roz­wią­za­nia wobec jed­nost­ki niż całej orga­ni­za­cji, ale zde­cy­do­wa­nie pogar­sza to atmos­fe­rę roz­mów – uwa­ża Paweł Śmi­giel­ski, eks­pert OPZZ.
Ta nie­chęć do dia­lo­gu nie jest naj­lep­szą pro­gno­zą dla nowej usta­wy anty­kry­zy­so­wej, któ­ra uza­leż­nia uzy­ska­nie wspar­cia na utrzy­ma­nie miejsc pra­cy od zawar­cia poro­zu­mie­nia ze związ­ka­mi zawo­do­wy­mi.
Z kolei w oce­nie pra­co­daw­ców głów­ną przy­czy­ną spad­ku licz­by poro­zu­mień zawie­ra­nych z repre­zen­ta­cją pra­cow­ni­ków jest nadal zbyt mała wie­dza o prze­pi­sach to umoż­li­wia­ją­cych.
– Na szko­le­niach przed­się­bior­cy są zasko­cze­ni, że takie roz­wią­za­nia zawie­ra k.p. i mogą być przy­dat­ne, cho­ciaż trze­ba powie­dzieć że nie są jed­no­znacz­ne i ich inter­pre­ta­cja może być kło­po­tli­wa – argu­men­tu­je Witold Polkow­ski, eks­pert Pra­co­daw­ców RP.
Jego zda­niem nie bez zna­cze­nia jest tu tak­że posta­wa związ­ków zawo­do­wych, któ­re sta­ją się coraz bar­dziej rady­kal­ne. – Owszem na pozio­mie fir­my nastro­je są tro­chę bar­dziej sto­no­wa­ne, ale gene­ral­nie moż­na powie­dzieć, że coraz czę­ściej, szcze­gól­nie w przed­się­bior­stwach zwią­za­nych z pań­stwem, poli­ty­ka prze­sła­nia fak­tycz­ne pro­ble­my – oce­nia Witold Polkowski.