Logo Karkonoskiego Sejmiku Osób niepełnosprawnych

Psy­cho­lo­gicz­ne pro­ble­my osób nie­peł­no­spraw­nychP­sy­cho­lo­gicz­ne pro­ble­my osób niepełnosprawnych

Oso­by nie­peł­no­spraw­ne bar­dzo czę­sto zma­ga­ją się z pro­ble­mem izo­la­cji. Ist­nie­je sze­reg barier, któ­re wzma­ga­ją wyklu­cze­nie. Do naj­bar­dziej oczy­wi­stych i od razu rzu­ca­ją­cych się w oczy nale­żą barie­ry trans­por­to­we i archi­tek­to­nicz­ne wyni­ka­ją­ce zarów­no z ogra­ni­cze­nia samo­dziel­no­ści nie­peł­no­spraw­nych jak i nie­przy­sto­so­wa­nia obiek­tów, insty­tu­cji, środ­ków trans­por­tu. Dru­gą gru­pę czyn­ni­ków wzma­ga­ją­cych izo­la­cję sta­no­wią indy­wi­du­al­ne barie­ry psy­cho­lo­gicz­ne oraz te zwią­za­ne z komu­ni­ka­cją mię­dzy­ludz­ką. Barie­ry poja­wia­ją się nie tyl­ko po stro­nie spo­łe­czeń­stwa, ale rów­nież po stro­nie samych niepełnosprawnych.

Izo­la­cja ze stro­ny osób niepełnosprawnych

      Nie­peł­no­spraw­nym czę­sto towa­rzy­szy poczu­cie odmien­no­ści oraz nie­ak­cep­ta­cji cho­ro­by, a tak­że prze­róż­ne oba­wy doty­czą­ce tego jak są postrze­ga­ni przez innych ludzi. Lęk i nie­po­kój przed odrzu­ce­niem i bra­kiem akcep­ta­cji może powo­do­wać duże trud­no­ści w nawią­zy­wa­niu nowych kon­tak­tów, ale też zna­czą­co rzu­tu­je na już ist­nie­ją­ce rela­cje rodzin­ne czy przy­ja­ciel­skie. Nie­jed­no­krot­nie zda­rza się, że nie­peł­no­spraw­ny sam nie akcep­tu­je swo­jej cho­ro­by, a co za tym idzie czu­je się gor­szy od spraw­nych ludzi, od któ­rych w wie­lu sytu­acjach jest uzależniony.

Izo­la­cja ze stro­ny społeczeństwa

      Do izo­la­cji wyni­ka­ją­cej ze stro­ny spo­łe­czeń­stwa moż­na zali­czyć wcze­śniej wspo­mnia­ne barie­ry infra­struk­tu­ral­ne takie jak np. utrud­nie­nia w korzy­sta­niu z komu­ni­ka­cji miej­skiej, trud­ny dostęp do reha­bi­li­ta­cji, pro­ble­my ze zna­le­zie­niem odpo­wied­niej pra­cy wyni­ka­ją­ce ze złe­go przy­go­to­wa­nia lub wypa­le­nia zawo­do­we­go ze stro­ny osób pra­cu­ją­cych z nie­peł­no­spraw­ny­mi czy obaw pra­co­daw­ców zwią­za­nych z zatrud­nia­niem osób nie­peł­no­spraw­nych. Po stro­nie spo­łe­czeń­stwa leży rów­nież sze­reg barier psy­cho­lo­gicz­nych. Nale­żą do nich mię­dzy inny­mi trud­no­ści w kon­tak­tach z bli­ski­mi, będą­ce rezul­ta­tem np. nie­po­go­dze­nia się z cho­ro­bą człon­ka rodzi­ny; brak wspar­cia i zro­zu­mie­nia w śro­do­wi­sku; zma­ga­nie się z uprze­dze­nia­mi i ste­reo­ty­pa­mi; obo­jęt­ność spo­łe­czeń­stwa wobec nie­peł­no­spraw­no­ści, a nawet spo­łecz­ny ostracyzm.

Jakie są następ­stwa izo­la­cji niepełnosprawnych?

      W kon­se­kwen­cji wystę­po­wa­nia wymie­nio­nych czyn­ni­ków nasi­la się poczu­cie wyizo­lo­wa­nia, powo­du­jąc czę­sto obja­wy psy­chicz­ne (depre­sję, pod­wyż­szo­ną wraż­li­wość, obni­żo­ny nastrój). Ze znacz­nym obcią­że­niem zma­ga­ją się rów­nież bli­scy opie­ku­ją­cy się nie­peł­no­spraw­nym. Po stro­nie spo­łe­czeń­stwa nastę­pu­je mię­dzy inny­mi wzmac­nia­nie się nega­tyw­nych postaw wobec nie­peł­no­spraw­nych, a tak­że two­rze­nie sys­te­mów pomo­cy nie­ade­kwat­nych do potrzeb.

Wspo­ma­gaj­my inte­gra­cję niepełnosprawnych

      Jak prze­rwać błęd­ne koło wza­jem­nie nasi­la­ją­cych się nega­tyw­nych zja­wisk? Zmniej­sze­nie lub cał­ko­wi­te wyeli­mi­no­wa­nie barier jest moż­li­we poprzez wspo­ma­ga­nie inte­gra­cji nie­peł­no­spraw­nych. Słu­ży temu pomoc oso­bi­sta i tech­nicz­na świad­czo­na na rzecz osób nie­peł­no­spraw­nych. Przez pomoc oso­bi­stą rozu­mie­my spe­cja­li­stycz­ne wspar­cie ze stro­ny psy­cho­lo­gów, leka­rzy, reha­bi­li­tan­tów, a tak­że nie­zwy­kle waż­ne wspar­cie ze stro­ny bli­skich. Pomoc tech­nicz­na zaś, to zapew­nie­nie odpo­wied­nie­go sprzę­tu kom­pen­su­ją­ce­go bra­ki wyni­ka­ją­ce z dane­go typu nie­peł­no­spraw­no­ści, a tak­że moż­li­wo­ści lecze­nia i reha­bi­li­ta­cji, czy też likwi­do­wa­nie barier archi­tek­to­nicz­nych. Wszyst­ko to słu­ży stwo­rze­niu nie­peł­no­spraw­nym moż­li­wo­ści do łatwiej­sze­go funk­cjo­no­wa­nia w spo­łe­czeń­stwie oraz zachę­ce­niu ich do aktyw­ne­go uczest­nic­twa w wie­lu dzie­dzi­nach życia, o któ­rych być może już zapomnieli.

Karo­li­na Stokowska