Logo Karkonoskiego Sejmiku Osób niepełnosprawnych

Pies isto­ta żywa-cz.3

labrador przewodnik4Zapra­sza­my do lek­tu­ry trze­ciej, z czte­rech czę­ści arty­ku­ły Pana Jerze­go Ogo­now­skie­go, w któ­rym autor dzie­li się uwa­ga­mi i  doświad­cze­niem na temat psów prze­wod­ni­ków. Są to prze­my­śle­nia i obser­wa­cje nie­kie­dy odbie­ga­ją­ce od rygo­rów zale­ca­nych przez treserów. 

część 1      część 2

*3*

Pies żyje, nie­ste­ty o wie­le kró­cej od nas. Ponad­to ma róż­ne okre­sy w życiu, aż w koń­cu nad­cho­dzi czas sta­ro­ści, a wte­dy jego przy­dat­ność jest mniej­sza, za to – tra­cąc poczu­cie bez­pie­czeń­stwa – jest jesz­cze bar­dziej uza­leż­nio­ny psy­chicz­nie od swe­go pana, któ­re­go nie chce odstę­po­wać czę­sto na krok. O ile mi wia­do­mo, w Anglii – kra­ju wiel­kich psia­rzy – ist­nie­ją spe­cjal­ne jed­nost­ki opie­kuń­cze, któ­re takie psy przej­mu­ją. Ale ich wła­ści­cie­le przy­zna­ją, że taki pies zwy­kle żyje raczej krót­ko. Luks, o któ­rym wspo­mnia­łem na począt­ku, naj­bar­dziej prze­ży­wał to, że cią­gle ktoś go gdzieś prze­no­sił, zmie­niał mu sie­dzi­bę i otoczenie…

Oso­bi­ście jestem prze­ciw­ny zbyt szyb­kie­mu pozby­wa­niu się psa, któ­ry osią­gnął wiek mniej­szej przy­dat­no­ści. labrador przewodnik5Wycho­dzę z zało­że­nia, że pies to też żywa isto­ta, któ­ra w swo­im cza­sie poma­ga­ła mi bar­dzo, a póź­niej, kie­dy już jej umie­jęt­no­ści nie­co słab­ną z wie­kiem, to ja muszę jej pomóc w okre­ślo­ny spo­sób, a wte­dy będzie jesz­cze przy­dat­na, może nie­co mniej i napo­ty­ka na pew­ne trud­no­ści, ale cał­kiem swych umie­jęt­no­ści jed­nak nie tra­ci. Niech kto myśli sobie, co chce, ale nie wie­rzę w to, żeby pies po dłu­gich latach wspól­ne­go życia z opie­ku­nem, nagle zupeł­nie dobrze poczuł się w nowym, obcym miej­scu. Dla­te­go nama­wiał­bym każ­de­go, kto jest mimo bra­ku wzro­ku w mia­rę spraw­ny i samo­dziel­ny w poru­sza­niu się, aby jed­nak pró­bo­wał pomóc psu reali­zo­wać jego daw­ne cechy, zda­jąc sobie spra­wę, że zwie­rzę ma róż­ne trud­no­ści ze wzglę­du na wiek. Oczy­wi­ście trze­ba mieć po temu rów­nież warun­ki domo­we, zawo­do­we i inne. Może się tak zda­rzyć, że pies w pew­nym wie­ku już nie tyl­ko nie poma­ga, ale stwa­rza zagro­że­nie nie­wła­ści­wą oce­ną sytu­acji. Wte­dy rady nie ma, trze­ba mu zna­leźć dobre miej­sce. Jak w swo­ich audy­cjach mówi dr Sumiń­ska, na psa nie cze­ka­ją żad­ne wnu­ki, part­ne­rzy do gry w sza­chy czy w golfa./ Powi­nien żyć god­nie, a kie­dy już nie da się ina­czej, god­nie umrzeć. Nie ma sen­su nara­żać zwie­rzę na nie­po­trzeb­ne cier­pie­nia, tak­że w dro­dze odda­wa­nia go komukolwiek.

Z dru­giej stro­ny, nie może być tak, że to pies rzą­dzi w domu, kła­dzie się, gdzie chce, np. na tap­cza­nach, łóż­kach… Winien znać swo­je pra­wa i obo­wiąz­ki, ale to on powi­nien słu­chać, nie mówiąc już o ścią­ga­niu jedze­nia ze sto­łu. War­to też wycią­gać wnio­ski odno­śnie następ­nej tre­su­ry i uczyć się na wcze­śniej popeł­nio­nych błę­dach. Luks pra­wie nigdy nie szcze­kał, tak więc nie sygna­li­zo­wał mi zbli­ża­nia się gościa czy klien­ta. Dla­te­go, kie­dy w pierw­szych dniach nasze­go wza­jem­ne­go przy­sto­so­wy­wa­nia się, wzmoc­ni­łem jej szcze­kli­wość nagro­da­mi za sygna­li­za­cję. Cza­sem bywa to uciąż­li­we, ale coś za coś. Gdy­by Luks tak reago­wał, jak Dia­na, nie było­by nie­bez­pie­czeń­stwa ze stro­ny wspo­mnia­nych wyżej klien­tów z Pół­noc­ne­go Kał­ka­zu, bo jako muzuł­ma­nie, bar­dzo psów szcze­rzą­cych zęby się bali. Za to Luks zawsze sie­dział w swo­im kącie, toteż nie prze­wi­dzia­łem, że zado­mo­wio­na i pew­na swo­ich war­to­ści Dia­na będzie się kłaść w róż­nych nie­spo­dzie­wa­nych miej­scach (za wyjąt­kiem tap­cza­nów, łózek itp.). Nie uda­ło się tego oduczyć tym bar­dziej, że nawet kie­dy przy­pad­kiem jej doko­pie­my, bo jest na środ­ku poko­ju, to jej to w ogó­le nie prze­szka­dza, odsu­wa się tyl­ko na tro­chę i trze­ba ją prze­ga­niać. W Anglii i USA prze­wi­dy­wa­na jest korek­ta tre­su­ry po kil­ku latach, u nas raczej nie, chy­ba że zaczy­na­ją to robić naj­now­sze orga­ni­za­cje. Dobrze, że jest tych orga­ni­za­cji coraz wię­cej, bo kon­ku­ren­cja w tym wzglę­dzie jest bar­dzo przydatna.