Logo Karkonoskiego Sejmiku Osób niepełnosprawnych

Bia­ła Laska – Inwa­li­dzi Wzro­ku na wodzie

splyw5aTra­dy­cyj­nie od ponad pół wie­ku inwa­li­dzi wzro­ku spo­ty­ka­ją się z oka­zji mię­dzy­na­ro­do­we­go dnia „ Bia­łej laski”- świę­ta osób nie­wi­do­mych i sła­bo­wi­dzą­cych na oko­licz­no­ścio­wych wydarzeniach.

Bia­ła laska to sym­bol nie­wi­do­mych i ociem­nia­łych. Jej uży­wa­nie zapo­cząt­ko­wał angiel­ski foto­graf, któ­ry w XVIII wie­ku po utra­cie wzro­ku, swój bia­ły kij do pod­pie­ra­nia się poma­lo­wał na bia­ło, czy­niąc ten przed­miot widocz­nym szcze­gól­nie przy angiel­skiej mgle. Sto­wa­rzy­sze­nie Inwa­li­dów Wzro­ku od 3 lat obcho­dzi swo­je świę­to w plenerze.

IMG 0015 a- W ostat­ni wto­rek uczest­ni­czy­li­śmy - mówi Ryszard Grek — w dru­gim już spły­wie pon­to­no­wym po rze­ce Bóbr na odcin­ku od Dębo­we­go Gaju do Lwów­ka Ślą­skie­go. Mie­li­śmy mniej szczę­ścia pogo­do­we­go niż przed rokiem, bo pod koniec rej­su zmo­czył nas deszcz. Były też nie­prze­wi­dy­wal­ne żeglar­skie utrud­nie­nia. Niski stan wody powo­do­wał koniecz­ność prze­pchnię­cia pon­to­nów przez pły­ci­zny. To z kolei wią­za­ło się z koniecz­no­ścią zamo­cze­nia nóg. Wszyst­ko zakoń­czy­ło się jed­nak szczę­śli­wie na przy­sta­ni przy żeglar­skim poczę­stun­ku, gdzie nie zabra­kło szan­to­wych piosenek.

splyw2aSto­wa­rzy­sze­nie Inwa­li­dów Wzro­ku podob­nie jak Pol­ski Zwią­zek Nie­wi­do­mych wła­śnie w paź­dzier­ni­ku każ­de­go roku akcen­tu­je te ele­men­ty z życia, któ­re mają uzmy­sło­wić współ­o­by­wa­te­lom i wło­da­rzom, że jest wśród nas znacz­na gru­pa ludzi, któ­rzy nie widzą lub widzą gorzej i któ­rych nale­ży wes­przeć poprzez wszyst­kie moż­li­we działania.

- W Jele­niej Górze jest jesz­cze dużo barier głów­nie archi­tek­to­nicz­nych — mówi Miro­sła­wa Joś­ko z SIW. Pro­blem ten jest jed­nak dostrze­ga­ny i w mia­rę moż­li­wo­ści usu­wa­ny. Od roku zde­cy­do­wa­nie lepiej dzia­ła­ją sygna­li­za­to­ry ulicz­ne, na przej­ściach poja­wi­ły się wypu­kłe maty tzw. ścież­ki doty­ko­we wyczu­wal­ne sto­pą infor­mu­ją­ce o tym, że zbli­ża­my się do prze­szko­dy ‚kie­row­cy auto­bu­sów MZK są coraz czę­ściej życz­li­wi,splyw1a uśmiech­nię­ci i chęt­nie słu­żą pomo­cą. Coraz wię­cej auto­bu­sów „przy­klę­ka” na przy­stan­kach czy­niąc ten śro­dek loko­mo­cji bar­dziej przy­ja­znym dla wszyst­kich senio­rów i nie­peł­no­spraw­nych. Pozo­sta­je - mówi Pani Miro­sła­wa — naj­cięż­sza barie­ra, któ­rą naj­trud­niej prze­ła­mać. To barie­ra men­tal­na. Doty­czy ona takiej zwy­kłej ludz­kiej życz­li­wo­ści na co dzień, zwa­nej ofi­cjal­nie empa­tią. Ale i z tym chy­ba jest lepiej, bo coraz rza­dziej na pyta­nie o cenę arty­ku­łu w skle­pie sły­szy­my opry­skli­wą odpo­wiedź „tam pisze”. Bar­dzo powo­li przyj­mu­je się też pro­po­zy­cja uży­wa­nia żół­te­go znacz­ka z trze­ma czar­ny­mi punk­ta­mi infor­mu­ją­ce­go: „mam pro­blem ze wzro­kiem”. Wszyst­kim, któ­rzy to dostrze­ga­ją i nas wspie­ra­ją ser­decz­nie dzię­ku­je­my, a innych pro­si­my o wyro­zu­mia­łość, bo wszy­scy kie­dyś byli­śmy pełnosprawni. 

KAMPANIA "I'M JUST LIKE YOU"


This will close in 20 seconds