Szacuje się, że na terenie Ziemi Jeleniogórskiej około 4 tysięcy mieszkańców choruje na choroby zwane demencyjnymi lub otępiennymi. W praktyce opieki medycznej przeważa terapia farmakologiczna natomiast jak się wydaje w nieznacznym stopniu stosuje się metody rehabilitacji. O tych problemach będziemy rozmawiali na konferencji, którą KSON przy współudziale Fundacji Instytut Rewalidacji zorganizuje w IV kwartale br. Prosimy także osoby zainteresowane tym problemem, głównie opiekunów i rodziny o kontakt z nami od poniedziałku do piątku w godzinach od 9:00 do 16:00 w siedzibie Sejmiku, ul. Osiedle Robotnicze 47a. Można kontaktować się także telefonicznie pod numerem 75 75 242 54 lub bezpłatną infolinię 800 700 025, a także mailowo na biuro@kosn.pl
Szacuje się, że w Kotlinie Jeleniogórskiej na choroby nazywane otępiennymi, demencyjnymi lub zaburzeniami poznawczymi choruje około 3–4 tysięcy osób. Wiele takich przypadków jest ukrywanych lub nie zidentyfikowanych jako choroby. Zapraszamy do przeczytania poniższego artykułu autorstwa Tomasza Misiaka, psychologa na co dzień pracującego z osobami zmagającymi się z chorobami demencyjnymi zajmującego się diagnozą i rehabilitacją neuropsychologiczną osób chorych. Pan Misiak współpracuje z Karkonoskim Sejmikiem Osób Niepełnosprawnych, wspiera i edukuje opiekunów, prowadzi warsztaty oraz grupy wsparcia. Zajmuje się również popularyzowaniem wiedzy o chorobach demencyjnych.
Choroba Alzheimera jest jedną z postaci pierwotnych demencji o największej częstotliwości występowania wśród chorych. Stąd też nazwa tej właśnie choroby jest najbardziej rozpoznawalna w społeczeństwie napawając lękiem osoby już w wieku średnim. W skład grupy chorób demencyjnych o pierwotnym charakterze wchodzi wspomniana już choroba Alzheimera (AD) (zależnie od źródła i szerokości geograficznej ok. 60% przypadków zachorowań) oraz zaburzenia poznawcze spowodowane uszkodzeniami czołowo – skroniowymi, ciałami Levy’ego. Wśród otępień o wtórnym charakterze rozpoznajemy chorobę naczyń krwionośnych mózgu (VD) lub powikłanie choroby Parkinsona. Zaburzenie pamięci mają jednak często charakter mieszany. Demencja i otępienie są synonimami i oznaczają dokładnie te same jednostki chorobowe, przy czym termin otępienie wychodzi powoli z użycia w fachowych podręcznikach medycyny, ustępując miejsca bardziej „miękkim” nazwą, jak demencja lub zaburzenia poznawcze/nueropoznawcze.
DEMENCJA/DEMENCJA STARCZA = OTĘPIENIE ≠ CHOROBA ALZHEIMERA
Uczciwie trzeba przyznać, że pomimo zaawansowanych technik diagnostycznych, postawienie pewnej w 100% diagnozy dotyczącej podtypu choroby jest zazwyczaj niemożliwe. W większości przypadków lekarz może określić tylko stopień pewności diagnozy jako możliwy lub prawdopodobny. Trudności z diagnostyką nie muszą oznacza, że pacjenci zostają bez możliwości pomocy. Do spektrum działań dedykowanych dla pacjentów z chorobami demencyjnymi zalicza się metody farmakologiczne jak i niefarmakologiczne, takie jak rehabilitacja neuropoznawcza, fizjoterapia, ustalenie właściwej diety czy udzielania wsparcia i informacji opiekunom osób chorych. Te działania nie mogą niestety wyleczyć osoby chorej, ale wpływają w sposób znaczący na spowolnienie rozwoju choroby i poprawiają jakość życia.
Ryzyko wystąpienia chorób demencyjnych związane jest przede wszystkim z wiekiem. Im jesteśmy starsi, tym niestety większe prawdopodobieństwo, że zachorujemy na jakąś z postaci demencji. Należy jednak zaznaczyć, ze choroby otępienie choć głównie dotyczą osób po 60 roku życia, to mogą wystąpić już u osób młodszych, nawet 30–40-letnich. Problem demencji statystycznie dotyczy tylko 2% osób w przedziale wiekowym 60–70 lat. Jednak po 70 roku życia, ryzyko zachorowania, podwaja się co każde 5 lat życia człowieka. Oznacza to, że wśród osób po 80-tce, problem ten będzie dotyczył 30–35% populacji, a wśród osób 90+, 40–45%. Przytoczone dane pochodzą z niemieckiego poradnika „Demenz. Das Wichtigste. Ein kompakter Ratgeber”, wydanym przez Deutsche Alzheimer Gesellschaft e.V. i związane są z populacją niemiecką. Niestety jak wskazuje raport Najwyższej Izby Kontroli z 2016 roku, brak jest w Polsce rzetelnych danych dotyczący ogólnej liczby chorych. Tym bardziej nie ma co szukać informacji związanych z podziałem na poszczególne grupy wiekowe.
W związku ze zmianami jakie mają miejsce w Polsce i na świecie, dotyczącymi demografii i stałe wydłużającej się ilości lat życia człowieka, należy podejrzewać, że w ciągu najbliższej przyszłości będzie przybywać ludzi zmagających się z chorobami otępiennymi. Jak wskazują dane Głównego Urzędu Statystycznego, w 2018 roku osoby 65+, stanowią około 18% całej populacji. W 2030 roku seniorów będzie 24%, a w 2050, aż 33%. W krajach takich jak Niemcy, Wielka Brytania czy Stany Zjednoczone, już dzisiaj są wprowadzane szeroko obejmujące plany działań prewencyjnych i opiekuńczych dla osób chorych. Osoby rządzące w tych krajach zdają sobie sprawę ze skali obecnego i przyszłego problemu, starając się im przeciwdziałać i ograniczać ich skutki już dzisiaj, a nie za kilka lat, kiedy dla wielu chorych będzie już za późno.
Wielu lekarzy i dyrektorów szpitali alarmuje, że seniorzy stanowią nawet do 50% wszystkich osób potrzebujących pomocy w szpitalach, a w najbliższych latach będzie to nawet 60–70%. Dlaczego w związku z takimi danymi, likwiduje się oddziały geriatryczne, nie otwiera oddziałów psychogeriatrycznych oraz nie przygotowuje się bazy w ośrodkach opiekuńczych o odpowiednim profilu usług? Ciężko to racjonalnie wytłumaczyć.
Informacje o liczbie osób chorych w naszym kraju, pochodzą jedynie z danych szacunkowych. Spowodowane jest to kilkoma czynnikami. Wiele osób chorych i ich rodzin nie zgłasza się do lekarza po co pomoc, ze względu na wielki wstyd i lęk przed chorobą. Po drugie, jak wskazuje raport NIK wiele ośrodków medycznych w Polsce, nie są przygotowane do właściwego prowadzenia rejestrowania pacjentów z problemami demencyjnymi.
Według Organizacji Alzheimer Europe, w kraju takim jak Polska, należy szacować, że jest blisko 500 tyś. osób z grupy chorób demencyjnych, z czego ok. 360 tyś. to podtyp choroby Alzheimera. Niestety brak jest również w naszym kraju, systemowych rozwiązań mających na celu szeroko rozumiane zaopiekowanie się chorymi.
Pomimo braku odgórnych rozwiązań, są w Polsce osoby i organizacje potrafiące pomagać chorym na najwyższym poziomie. Jeśli zauważamy u siebie lub swoich bliskich problemy z: pamięcią, gorszym radzenie sobie z codziennymi obowiązkami, łatwym rozpraszanie podczas wykonywania dwóch czynności np. zapominanie o gotującej się wodzie podczas rozmowy telefonicznej, gubienie się w terenie lub zapominanie nazw dobrze znanych ulic, ze zmianą zachowania, nietypową dla bliskiej nam osoby np. agresją, drażliwością, podejrzliwością, ze zmianą nastroju na smutny, unikanie towarzystwa innych osób, to powinniśmy jak najszybciej skontaktować się ze specjalistą.
Opisane powyżej objawy, mogą ale nie zawszę muszą być sygnałem rozpoczynającego się procesu chorobowego. Kłopoty w funkcjonowaniu poznawczym mogą być przyczyną innych problemów zdrowotnych, które potencjalnie są całkowicie wyleczalne. Do tej grupy należą np. łagodne zaburzenia poznawcze, depresje, stany lękowe czy wysoki poziom stresu. Specjalistami, którzy mogą nam pomóc w pierwszej kolejności są, lekarz podstawowej opieki zdrowotnej, neuropsycholog lub psycholog posiadający umiejętności pełnej diagnozy funkcji poznawczych. Neuropsycholog na podstawie dostępnych metod ocenia funkcjonowanie pacjenta w zakresie sfery poznawczej, emocjonalnej i behawioralnej. Współpracuje z neurologiem, psychiatrą, lekarzem POZ i innymi specjalistami w zakresie całościowej pomocy osobą chorym. Wyniki badania neuropsychologicznego oraz rezultaty innych badań zleconych przez lekarza POZ, dają mocną podstawę lekarzowi (to on ostatecznie powinien potwierdzić diagnozę) do oceny stanu pacjenta. Diagnoza, która realizuje neuropsycholog bardzo często pozwala na wczesne wykrycie chorób demencyjnych, wtedy kiedy jest jeszcze czas na rozpoczęcie właściwej rehabilitacji.
Nie należy wstydzić się zgłaszać z problemami demencyjnymi do specjalisty. W Polsce panuje pewien bardzo nieprawdziwy mit pracy psychologa czy psychiatry, a związany jest najprawdopodobniej z kreowaniem określonego wizerunku tej profesji, głównie w filmach czy serialach. Badanie psychologiczne nie jest realizowane na kozetce, tylko w standardowym gabinecie lekarskim. Osoby korzystające z pomocy takich specjalistów, nie są gorsi od innych, nie posiadają żółtych papierów. Są ludźmi jak każdy z nas i tak jak mogą zachorować na grypę lub inne schorzenie, tak mogę również cierpieć na zaburzenia pracy centralnego układu nerwowego (mózgu) i potrzebować w tej kwestii pomocy. Psycholog za pomocą wywiadu, obserwacji i określonych zadań, ocenia stan pacjenta. Dla osoby patrzącej z boku, może to przypominać zwykłą rozmowę, połączoną z „grą w karty” lub „rozwiązywaniem krzyżówek”. U sprawnego specjalisty badanie i rehabilitacja przebiega zawsze jak najbardziej komfortowo dla pacjenta.
Należy pamiętać, że im wcześniej zostanie postawiona diagnoza, tym więcej istnieje możliwości pomocy. Wcześnie wykryta choroba demencyjna nie musi oznaczać końca normalnego funkcjonowania. Dzięki właściwie wdrożonemu holistycznemu leczeniu pacjenta, możliwe jest znaczące wydłużenie poszczególnych okresów choroby, dając osobie potencjalnie kilka lub nawet kilkanaście lat życia w całkowitej samodzielności i wysokim stopniu komfortu.
We wspomnianych już krajach takich jak np. Niemcy, Wielka Brytania czy USA, dzięki wdrożeniu bardzo wczesnej diagnostyki i prewencji chorób demencyjnych wśród osób po 50 roku życia, udało się odroczyć w czasie moment wyraźnego pogorszeniu funkcji poznawczych wydłużając samodzielność pacjentów. W skalach poszczególnych populacji daje to wielotysięczną grupę ludzi, którzy nie zachorowali na demencję, dzięki wdrożeniu odpowiednich działań. Co najciekawsze w krajach tych, nie ma żadnych specjalnych metod leczenia i rehabilitacji, które nie byłyby znane polskim specjalistom. Pacjenci w dobrych ośrodkach w naszym kraju, mają takie same możliwości leczenia jak osoby z krajów zachodnich. Pamiętajmy, że im wcześniej zgłosimy się do specjalisty, tym jak w przypadku wielu innych chorób, mamy lepsze rokowania na przyszłość.
Tomasz Misiak